Cóż za trywialny temat! Marzenia! Przecież to takie oczywiste, każdy je ma, każdy "chce" je spełnić i każdy i tak żyje swoimi sprawami, codziennymi obowiązkami... bla bla bla...
Kiedyś odbierałam marzenia w podobny sposób. Były to małe iskierki w mojej głowie, o których w głębi podświadomości wiedziałam, że pewnie nigdy się nie spełnią, ale stanowiły mój mały cudowny świat, w który zawsze mogłam sobie myślami powędrować.
Dziś nadal mam te małe iskierki w głowie, ale patrzę na nie w trochę inny sposób. Przede wszystkim zrozumiałam, że w marzeniach jesteśmy w pełni sobą. Czyż to nie cudowne! W naszych marzeniach nie ma skazy świata zewnętrznego, światopoglądów i myśli innych osób. W marzeniach dzieje się to, czego tak na prawdę chcemy. Nie musimy wpasowywać się w schemat społeczeństwa, ani spełniać oczekiwań innych, nie mamy z góry narzuconych obowiązków. Marzenia są nami.
Mam wrażenie, że niektórzy ludzie boją się marzyć, tak jakby bali się poznać swoje ja. A spójrz jak nieliczne osoby, mają odwagę spełniać marzenia. Realizować siebie! Postanowić sobie konkretny cel i zrealizować go. Czy to nie jest piękne?
Dlaczego więc ponad marzeniami, wybieramy szarość dnia codziennego? Dlaczego wolimy każdy dzień zamknąć w swoich przyzwyczajeniach i obowiązkach i tak usilnie zamykać drogę do spełniania marzeń? Może boimy się być sobą? A może lęk przed zmianą schematu, zmianą naszego "bezpiecznego i pewnego dnia", jest dużo silniejszy niż potrzeba naszego szczęścia?
Pamiętaj, że masz tylko jedno życie i możesz brać przykład z większości i grzecznie brnąć przez jego schemat, a możesz też zrobić krok ku temu, by przeżywać je pełniej.
Marzysz o dalekich podróżach, a nie masz na to środków? Zobacz ile masz w domu zbędnych rzeczy.. nie musisz gromadzić dóbr materialnych, możesz to odkładać na podróż życia i wzbogacić swoje wnętrze.
Marzysz o przyjaźni? To uśmiechaj się do ludzi, a przyciągniesz życzliwe osoby!
Marzysz o miłości? To pokochaj siebie! To jest największa i najszczersza miłość jaką możesz sobie zaoferować, jak nauczysz się miłości do siebie, to będziesz umiał pokochać drugą osobę.
Czasem rzeczywiście są marzenia, które się nie spełniają, ale walka o nie jest również bezcenną drogą i poznawaniem siebie.
Życzę Ci wielu marzeń i wielu rozmów ze sobą na ich temat, determinacji do ich spełniania i odkrywania własnego ja.
Kiedyś odbierałam marzenia w podobny sposób. Były to małe iskierki w mojej głowie, o których w głębi podświadomości wiedziałam, że pewnie nigdy się nie spełnią, ale stanowiły mój mały cudowny świat, w który zawsze mogłam sobie myślami powędrować.
Dziś nadal mam te małe iskierki w głowie, ale patrzę na nie w trochę inny sposób. Przede wszystkim zrozumiałam, że w marzeniach jesteśmy w pełni sobą. Czyż to nie cudowne! W naszych marzeniach nie ma skazy świata zewnętrznego, światopoglądów i myśli innych osób. W marzeniach dzieje się to, czego tak na prawdę chcemy. Nie musimy wpasowywać się w schemat społeczeństwa, ani spełniać oczekiwań innych, nie mamy z góry narzuconych obowiązków. Marzenia są nami.
Mam wrażenie, że niektórzy ludzie boją się marzyć, tak jakby bali się poznać swoje ja. A spójrz jak nieliczne osoby, mają odwagę spełniać marzenia. Realizować siebie! Postanowić sobie konkretny cel i zrealizować go. Czy to nie jest piękne?
Dlaczego więc ponad marzeniami, wybieramy szarość dnia codziennego? Dlaczego wolimy każdy dzień zamknąć w swoich przyzwyczajeniach i obowiązkach i tak usilnie zamykać drogę do spełniania marzeń? Może boimy się być sobą? A może lęk przed zmianą schematu, zmianą naszego "bezpiecznego i pewnego dnia", jest dużo silniejszy niż potrzeba naszego szczęścia?
Pamiętaj, że masz tylko jedno życie i możesz brać przykład z większości i grzecznie brnąć przez jego schemat, a możesz też zrobić krok ku temu, by przeżywać je pełniej.
Marzysz o dalekich podróżach, a nie masz na to środków? Zobacz ile masz w domu zbędnych rzeczy.. nie musisz gromadzić dóbr materialnych, możesz to odkładać na podróż życia i wzbogacić swoje wnętrze.
Marzysz o przyjaźni? To uśmiechaj się do ludzi, a przyciągniesz życzliwe osoby!
Marzysz o miłości? To pokochaj siebie! To jest największa i najszczersza miłość jaką możesz sobie zaoferować, jak nauczysz się miłości do siebie, to będziesz umiał pokochać drugą osobę.
Czasem rzeczywiście są marzenia, które się nie spełniają, ale walka o nie jest również bezcenną drogą i poznawaniem siebie.
Życzę Ci wielu marzeń i wielu rozmów ze sobą na ich temat, determinacji do ich spełniania i odkrywania własnego ja.
Komentarze
Prześlij komentarz