Co roku patrząc w niebo rozświetlone blaskiem fajerwerków, z uśmiechem wspominam miniony rok. Ten był wyjątkowo dobry.
Dał mi niezwykły rozwój mojej duszy.
Pokazał mi siłę, którą w sobie mam, pokazał mi szczęście prawdziwe szczęście, takie który nie jest uzależnione od czynników zewnętrznych, a tym samym dał mi wolność i otworzył serce.
Był niesamowity, cudownie zawirowany, totalnie nieprzewidywalny w każdym calu, od stycznia poprzez wiosnę, lato, jesień zimę, nie wspomnę już o grudniu.
Pokazał mi tyle różnych możliwości i dróg, że aż dziwne, że to wszystko zmieściło się w jednym roku. Tyle słońca, tyle burz, tyle ciepłych deszczy.. Tyle zmian, tyle nauki, tyle pomysłów...
Moja dusza pływała jak w najsmaczniejszym winie, w całej przygodzie 2017 roku.
Śmiało mogę go nazwać rokiem relacji. Przede wszystkim pokazał jak ważna jest dobra relacja z samą sobą, akceptowania siebie, rozmowa z sobą, wyciąganie odpowiednich wniosków, szukanie źródeł emocji i dzięki temu zrozumienie, co tak naprawdę wywołuje u nas niepokój i lęk, a co daję radość i spełnienie. Burzliwe rozmowy z własną duszą zaowocowały skompletowanym I tomikiem wierszy. Po rozmowach ze sobą, ważne jest wyciszenie i pokochanie siebie. Taka dobra relacja z samą sobą i zaufanie sobie, dało mi wolność i pokazało czym jest szczęście.
Dobre relacje z sobą i życie zgodne z własnymi zasadami, przyciąga ludzi.
Przyciąga ludzi wspaniałych, cudownych i niesamowitych....
Ludzi, którzy kochają bezinteresownie, za to że jesteś.
Pokochanie siebie owocuję wspaniałymi relacjami z innymi. To nie jest niesamowite.
Niezapisana siła przyciągania.
Przelałam oceany łez ze wzruszenia, patrząc na czyny najbliższych mi osób i uświadamiając sobie, że codziennie otaczam się ludźmi, których autentycznie kocham.
Nauczyłam się, że dobrym szczerym sercem można przyciągnąć wspaniałe osoby. Tworzymy relacje która jest pełna, nieskazana rysami niepewności czy podejrzeń, nie musimy nic tłumaczyć sobie i innym. Jesteśmy zgodni ze sobą i wiemy że dążymy dobrą drogą. To się czuję. Pojawia się wielka siła na pielęgnację tej relacji.
Jeżeli zaś będziemy próbować, tworzyć relację, przy której będziemy czuli, się niepewnie, robili coś na siłę.. Zaprowadzi to nas do zburzenia wewnętrznej równowagi. Skazana najdrobniejszą rysą niepewności relacja, powoduje, że oszukujemy samych siebie, że tej rysy tam nie ma. Okłamywanie siebie, zabiera nam siłę, powoduje złość. Z zewnątrz myślimy, że złościmy się na innych a tak na prawdę mamy żal do siebie.
Tak jak wspomniałam, ubiegły rok był bardzo zawirowany, wiem że miało to swój bardzo ważny cel. Mogę śmiało powiedzieć, że w każdym miesiącu byłam w totalnie innym etapie życie, czasem nawet miejscu, co innego robiłam i dźwigałam bagaż coraz do nowszych przemyśleń i wniosków. I wiecie co zrozumiałam, że życie jest cholernie nieprzewidywalne a jedyny sposób by przeżyć je szczęśliwie, to żyć zgodnie ze sobą, doceniać bliskie osoby i uświadomić sobie, że szczęście jest w nas.
Jeżeli żyjemy zgodnie ze swoimi wartościami i nie zaburzamy ich.
Jeżeli potrafimy być wdzięczni za każdy dzień i docenić każdą jego chwilę.
Jeżeli zaakceptujemy swoje emocje, pokochamy swoją radość, swój smutek, swoje atuty i kompleksy.
Zrozumiemy, że żyjemy na tym świecie w jakimś celu i otworzymy się na to, co życie nam oferuję, nie planując nic na siłę.
Będziemy szczęśliwi.
Będziemy też wolni.
Nie będziemy uzależniać szczęścia od nikogo ani niczego, ludzie którzy mają być z nami są i będą.Po prostu.
Dał mi niezwykły rozwój mojej duszy.
Pokazał mi siłę, którą w sobie mam, pokazał mi szczęście prawdziwe szczęście, takie który nie jest uzależnione od czynników zewnętrznych, a tym samym dał mi wolność i otworzył serce.
Był niesamowity, cudownie zawirowany, totalnie nieprzewidywalny w każdym calu, od stycznia poprzez wiosnę, lato, jesień zimę, nie wspomnę już o grudniu.
Pokazał mi tyle różnych możliwości i dróg, że aż dziwne, że to wszystko zmieściło się w jednym roku. Tyle słońca, tyle burz, tyle ciepłych deszczy.. Tyle zmian, tyle nauki, tyle pomysłów...
Moja dusza pływała jak w najsmaczniejszym winie, w całej przygodzie 2017 roku.
Śmiało mogę go nazwać rokiem relacji. Przede wszystkim pokazał jak ważna jest dobra relacja z samą sobą, akceptowania siebie, rozmowa z sobą, wyciąganie odpowiednich wniosków, szukanie źródeł emocji i dzięki temu zrozumienie, co tak naprawdę wywołuje u nas niepokój i lęk, a co daję radość i spełnienie. Burzliwe rozmowy z własną duszą zaowocowały skompletowanym I tomikiem wierszy. Po rozmowach ze sobą, ważne jest wyciszenie i pokochanie siebie. Taka dobra relacja z samą sobą i zaufanie sobie, dało mi wolność i pokazało czym jest szczęście.
Dobre relacje z sobą i życie zgodne z własnymi zasadami, przyciąga ludzi.
Przyciąga ludzi wspaniałych, cudownych i niesamowitych....
Ludzi, którzy kochają bezinteresownie, za to że jesteś.
Pokochanie siebie owocuję wspaniałymi relacjami z innymi. To nie jest niesamowite.
Niezapisana siła przyciągania.
Przelałam oceany łez ze wzruszenia, patrząc na czyny najbliższych mi osób i uświadamiając sobie, że codziennie otaczam się ludźmi, których autentycznie kocham.
Nauczyłam się, że dobrym szczerym sercem można przyciągnąć wspaniałe osoby. Tworzymy relacje która jest pełna, nieskazana rysami niepewności czy podejrzeń, nie musimy nic tłumaczyć sobie i innym. Jesteśmy zgodni ze sobą i wiemy że dążymy dobrą drogą. To się czuję. Pojawia się wielka siła na pielęgnację tej relacji.
Jeżeli zaś będziemy próbować, tworzyć relację, przy której będziemy czuli, się niepewnie, robili coś na siłę.. Zaprowadzi to nas do zburzenia wewnętrznej równowagi. Skazana najdrobniejszą rysą niepewności relacja, powoduje, że oszukujemy samych siebie, że tej rysy tam nie ma. Okłamywanie siebie, zabiera nam siłę, powoduje złość. Z zewnątrz myślimy, że złościmy się na innych a tak na prawdę mamy żal do siebie.
Tak jak wspomniałam, ubiegły rok był bardzo zawirowany, wiem że miało to swój bardzo ważny cel. Mogę śmiało powiedzieć, że w każdym miesiącu byłam w totalnie innym etapie życie, czasem nawet miejscu, co innego robiłam i dźwigałam bagaż coraz do nowszych przemyśleń i wniosków. I wiecie co zrozumiałam, że życie jest cholernie nieprzewidywalne a jedyny sposób by przeżyć je szczęśliwie, to żyć zgodnie ze sobą, doceniać bliskie osoby i uświadomić sobie, że szczęście jest w nas.
Jeżeli żyjemy zgodnie ze swoimi wartościami i nie zaburzamy ich.
Jeżeli potrafimy być wdzięczni za każdy dzień i docenić każdą jego chwilę.
Jeżeli zaakceptujemy swoje emocje, pokochamy swoją radość, swój smutek, swoje atuty i kompleksy.
Zrozumiemy, że żyjemy na tym świecie w jakimś celu i otworzymy się na to, co życie nam oferuję, nie planując nic na siłę.
Będziemy szczęśliwi.
Będziemy też wolni.
Nie będziemy uzależniać szczęścia od nikogo ani niczego, ludzie którzy mają być z nami są i będą.Po prostu.
Życzę Wam w Nowym Roku, wspaniałych relacji ze sobą, szczerych rozmów
i przemyśleń, by ta harmonia wewnątrz Was dawała Wam błogi spokój.
Byście przeżywali każdą chwilę pełnią zmysłów, doceniając wszystkie walory dookoła.
Aby spójna całość Waszych myśli, emocji i czynów emanowała pozytywną energią przyciągającą bliskie Wam osoby, które będą chciały ogrzać się w Waszym cieple
i spokoju, dzieląc wspaniałe chwilę.
A postanowienia noworoczne?
Spójrz w głębie myśli, odnajdź siebie i żyj.
Komentarze
Prześlij komentarz